Psychologia pozytywna jest stosunkowo nowym nurtem w psychologii. Jeszcze 15 lat temu byliśmy wręcz przytłoczeni setkami badań na temat tego, jak pomagać ludziom dojść do równowagi i zdrowego funkcjonowania, gdy sobie z czymś nie radzą. Dowiadywaliśmy się, co wywołuje złość, wpływa na zwiększoną liczbę rozwodów, co powoduje zaburzenia psychiczne. Nie było zaś odpowiedzi na pytania: co wywołuje szczęście, co może sprawić, że pary nie będą chciały się ze sobą rozstawać?
W pewnym sensie dążono do wyrównania stanu na „zero”, żeby nikt nie był w dołku, ale stan zero uznawano już za stan zadowalający.
Tymczasem jest wielu ludzi, którzy nie uskarżają się na bycie na „emocjonalnym minusie”, radzą sobie z codziennością, robią to jednak w swoim poczuciu na „średnim poziomie” i coś w nich szepcze, że może chcieliby/mogliby więcej? Pełniej żyć, częściej czuć energię i pozytywne emocje, mieć w sobie uczucie spełnienia...
Właśnie tym postanowiła zająć się psychologia pozytywna, której rozwój śledzę z wypiekami na twarzy, chętnie wypróbowuję na sobie różne wnioski płynące z wyników badań i, wiecie co? Czuję zmianę. Czuję rozwój, to, że moja skorupa od kilku lat pęka, a szczęście wydaje się wręcz nieuniknione. Dlatego między innymi piszę ten blog. Chcę się z Wami dzielić zdobytą wiedzą, swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.
A także moim doświadczeniem wynikającym ze spotkania z coachingiem, z którego dodatkowo się szkolę. Studia psychologiczne dały mi ogromną wiedzę, obudziły ciekawość i potrzebę dalszego rozwoju. Coaching zaś dał narzędzia sprawniejszego wdrażania tej wiedzy w życie. Również skutecznego wydobywania jej z klientów. Mamy bowiem w sobie potencjał, jesteśmy z natury dobrzy. Docierając do swojego prawdziwego ja, zrozumiemy prawdy, które pozwolą nam rozwinąć skrzydła. Stosując narzędzia coachingowe będziemy zmotywowani do wprowadzania zmian w życie i systematycznej pracy nad sprawieniem, by było ono bardziej pozytywne.
Koniec z przyglądaniem się problemom i brakom, niedoskonałościom! Czas postawić na nasze mocne strony, na rozwój i zacząć działać!
Szczęście i sukces czekają!
Na koniec małe ćwiczenie (mam nadzieję, że ostatnie dało Wam dużo przemyśleń i już w czymś w Waszym życiu pomogło).
Zastanówcie się, jak definiujecie Szczęście? Czy jako stan (np. moje życie jest raczej udane), czy jako cechę (np. ja jestem raczej optymistą), czy może jako specyficzną emocję, którą odczuwacie tylko w danym momencie?A może uważacie, że jest to „czucie”, wrażenie, odczuwane wręcz cieleśnie (np. jest to promień słońca na twarzy)? Zastanówcie się proszę nad tym, podzielcie się swoją definicją szczęścia w komentarzach.
Wiedząc, czym jest szczęście właśnie dla Ciebie, łatwiej będzie obrać właściwą ścieżkę, którą do niego dotrzesz!
O AUTORCE
Nazywam się Małgorzata Pawlińska. Jako psycholog, Coach PCC ICF oraz licencjonowany konsultant i trener Odporności Psychicznej - pomagam kobietom będącym SP (SP – Sensitive Person) odnaleźć i rozwijać w życiu 3 SP: SPokój, SPójność, SPełnienie.