Zaznacz stronę
Jakie masz marzenia?
28 stycznia 2014 |

Usłyszałam dziś w Chilli Zet pytanie do słuchaczy:

Jakbyście spędzili ten dzień, gdybyście mogli robić cokolwiek, w jakiejkolwiek czasoprzestrzeni? Kim chcielibyście być, z kim i gdzie chcielibyście go spędzić? Nie krępujcie się, mówcie wszystko, nawet, gdybyście wiedzieli, że to się nigdy nie spełni…

Już widziałam mnóstwo kolorów, czułam piękne zapachy i było mi ciepło. Ostatnie słowa zgasiły mój zapał. Nagle zawisła nade mną szara chmura. REALIZM. Przecież to się nie stanie. To po co marzyć?

Czemu warto marzyć?

Coś jednak zazgrzytało, czemu bowiem mielibyśmy sobie tak podcinać skrzydła? Jako dziecko chcąc być primabaleriną widziałam się na wielkich scenach świata i były to tak prawdziwe i mocne marzenia, że aż traciłam kontakt z rzeczywistością i się w nich zatracałam. W naszych dziecięcych marzeniach po prostu byliśmy tym, kim chcieliśmy być. I byliśmy w tamtych chwilach szczęśliwi.  Nie myśleliśmy, że to się nigdy nie stanie prawdą.

Ale potem marzenia poddano społeczno-kulturowo-zdroworozsądkowej obróbce i zaczęły wyglądać inaczej. Albo w ogóle zniknęły.

Pamiętam, jak kiedyś rozmawiałam z psychologiem, terapeutą pracującym w nurcie poznawczo-behawioralnym i powiedziałam, że jest coś dziwnie szarego w mojej codzienności, czasami mam wrażenie, że prawdziwe życie płynie gdzieś obok mnie, a ja trwam w letargu. Wtedy on poprosił mnie o wyobrażenie sobie mojego idealnego dnia, od rana do wieczora, bym mogła przekonać się, jak moje prawdziwe życie odbiega od tych marzeń i czy trzeba nad tym popracować.

Jak wygląda idealny dzień Twojego życia? Jakie marzenia by się w nim zrealizowały?

I wiecie co? Miałam z tym problem. Miałam problem z wyobrażaniem sobie kolejnych godzin tego dnia. Wciąż łapałam się na myślach kontrolujących: „to nie wypada.” „to może i jest fajne na jeden dzień, ale chyba nie na każdy”. „to spełni mnie, ale nie myślę o innych”. Było ciężko. Miałam zobaczyć w głowie tylko jeden, piękny dzień, ale nie potrafiłam.

Dlatego z przyjemnością słuchałam dziś marzeń słuchaczy radia. Tego, jak byli precyzyjni, jak pewni, co ich może uszczęśliwić. Tego, jak porzucali wszelki rozsądek, wszelkie ograniczenia. Uznali to za zabawę, więc zaczęli na marzenia patrzeć znów jak dziecko, nie mające żadnych ograniczeń. Być może stwierdzenie, które padło z ust prowadzącej audycję, że mogą pomyśleć o czymś nawet zupełnie nierealnym i niedorzecznym, w gruncie rzeczy im pomogło? Miała ona widocznie świadomość, że dorośli słuchacze potrzebują takiego stwierdzenia, by oderwać się od granic wyznaczonych przez społeczno-kulturowe konwenanse.

Wróciłam więc do analizy zadania, które mi kiedyś wyznaczono. Miałam myśleć o dniu mojego życia. Wygląda na to, że odruchowo wstawiłam wszystko w ramy mojej codzienności, moich obowiązków, mojej odpowiedzialności za ludzi i rzeczy. I „na dzień dobry” byłam uwikłana.

Teraz, jak sobie wyobrażam idealny dzień, podchodzę do tego stawiając pierwszy krok związany z pełnym uwolnieniem. To moje marzenia, robię w nich co chcę i nikt mi nic nie narzuca. A potem i tak pojawiają się osoby które kocham, zajęcia, które lubię wykonywać. Bo od tego, jak się okazuje, wcale nie potrzebuję być wolna. I takie marzenia wydają się na tyle realne, że zaczynam wierzyć, że da się je zrealizować. Nie mówiąc o tym, że uświadamiają mi, że moja codzienność nie jest tak znów odległa od marzeń. I czuję wdzięczność i szczęście.

Także życzę Wam marzeń motywujących do zmian, do kreatywnego życia  i utwierdzających w przekonaniu, że jesteście na dobrej drodze do ich realizacji. A jeśli czujecie, że Wasze marzenia nijak się mają do Waszego „tu i teraz”, może warto się temu głębiej przyjrzeć?

Jeśli lepiej czujecie się, gdy marzycie, może warto spróbować coś w swoim życiu zmienić, by równie dobrze zacząć się czuć w prawdziwym życiu?

Toniesz w emocjach? Nauczę Cię pływać!

Jesteś SP (Sensitive Person)? Dołącz do „The third SPace” - newsletterowej przestrzeni Twojego rozwoju. Otrzymasz na start PDF „Tonąc w emocjach – nauka pływania” a w dalszym kontakcie mnóstwo inspiracji do poszukiwań Twoich własnych „3 SP dla SP”: SPokoju, SPójności i SPełnienia.

O AUTORCE

Nazywam się Małgorzata Pawlińska. Jako psycholog, Coach PCC ICF oraz licencjonowany konsultant i trener Odporności Psychicznej - pomagam kobietom będącym SP (SP – Sensitive Person) odnaleźć i rozwijać w życiu 3 SP: SPokój, SPójność, SPełnienie.

Podobne wpisy